Nienawidzę siebie. Czy ciałopozytywność może mi pomóc?

Z tego artykułu dowiesz się:
- co to jest ciałopozytywność i skąd pochodzi ta nazwa,
- jak ciałożyczliwość zastosować w praktyce.
Każda osoba w jakimś okresie życia zwraca szczególną uwagę na swój wygląd. Na to, czy akceptujemy swoje ciało, czy mamy tyle kompleksów, że nie możemy na siebie patrzeć, ma wpływ wiele czynników. A gdyby tak podejść do tematu z życzliwością i pozytywnymi myślami? Jak ciałożyczliwość zastosować w swoim życiu? Kilka pomysłów znajdziesz w poniższym artykule.
Wiele osób w pewnym momencie swojego życia doświadcza kryzysu związanego z własnym ciałem. Może to być niechęć do określonych cech naszego wyglądu lub rozpacz z powodu niewypełniania standardów piękna, które narzuca nam społeczeństwo. Uprzedzenia związane z wyglądem przyczyniają się do realnego odrzucenia i dyskryminacji (1). Niezależnie od przyczyn, negatywne myśli mogą być bardzo destrukcyjne i wpłynąć na nasze zdrowie oraz jakość życia. W obliczu tego rodzaju wyzwań pojawia się pytanie: czy ciałopozytywność – ruch, który zyskuje na popularności – może pomóc nam lepiej poczuć się w swoim ciele?
Czym jest ciałopozytywność?
Warto wiedzieć, że chociaż początkowo o ciałopozytywności mówiono w kontekście ruchu antydyskryminacyjnego, z czasem ten temat stał się bardziej osobisty. Ciałopozytywność rozpatrywano w kontekście relacji z własnym ciałem.
Wszystko zaczęło się w latach 60. XX wieku w Stanach Zjednoczonych, kiedy na fali różnych ruchów emancypacyjnych powstały także grupy osób grubych, których członkowie zauważali, że są gorzej traktowani w pracy czy u lekarza. A to realnie przekłada się na ich jakość życia, dlatego grupy te domagały się równości i szacunku. Wiele udało im się zdziałać, a jedna z większych powstałych wtedy organizacji – NAAFA – działa do dzisiaj i wspiera m.in. antydyskryminacyjne zmiany w prawie. Później, w latach 90. ubiegłego wieku pojawił się The Body Positive (2) – instytucja założona przez terapeutki Connie Sobczak i Elizabeth Scott. Jej celem było przeciwstawienie się wszechobecnej kulturze diety (mówiąc w skrócie: odchudzania jako drogi do bycia lepszym człowiekiem) i wsparcie, zwłaszcza młodych osób, w budowaniu pozytywnego obrazu swojego ciała.
Nie da się ukryć, że to, jak czujemy się we własnych ciałach, wpływa na jakość naszego życia. Bardzo ważne jest podkreślenie, że niezależnie od tego, jak wyglądamy, jak blisko lub daleko znajdujemy się aktualnie od tzw. kanonu piękna (czyli niepisanych standardów postrzegania atrakcyjności), każda i każdy z nas może mieć kompleksy i cierpieć z powodu braku akceptacji swojego ciała.
Ciałożyczliwość
By podkreślić osobisty stosunek do ciała, zaczęły powstawać alternatywne terminy, takie jak „ciałożyczliwość” czy „ciałoakceptacja”. Zwłaszcza „ciałożyczliwość” wydaje się być terapeutycznie pomocna. Akceptacja czy wręcz pozytywny stosunek do znienawidzonych cech wyglądu brzmi przecież nieosiągalnie, prawda? Przywodzi na myśl porady w stylu „idź pobiegać”, kiedy leżymy w łóżku z depresją i nie wiemy jak w ogóle znaleźliśmy się w tym miejscu w swoim życiu.
Życzliwość nie zakłada, że od razu musimy wszystko w sobie zaakceptować (skoro billboardy i czasopisma pokazują nam zupełnie inne wizerunki). Możemy jednak zrobić krok w stronę docenienia siebie i zauważenia swoich wysiłków. Wspomniałam już o określeniu „obraz ciała”.
Obraz ciała to psychologiczny termin, który jest związany z funkcjonowaniem społecznym i psychicznym danej osoby. Na obraz ciała składają się: postrzeganie psychiczne swojego ciała (ang. body consciousness), doświadczenie oddzielenia swojego ciała od świata zewnętrznego (ang. body boundaries) oraz stosunek danej osoby do swojego ciała i jego wyglądu (ang. body attitude) (3). Zazwyczaj nie mamy potrzeby tak drobiazgowo wszystkiego analizować, ale przywołuję ten termin nie bez przyczyny. Negatywny obraz ciała czy restrykcje związane z jedzeniem mogą stać się przyczyną problemów psychicznych nazywanych zaburzeniami obrazu ciała czy zaburzeniami odżywiania, a to z kolei prowadzi do dalszych trudnych konsekwencji zdrowotnych, a nawet śmierci (4).
Jak ciałożyczliwość działa w praktyce?
Jeśli zmagasz się z niską samooceną, która jest związana z wyglądem lub po prostu zależy ci na dobrej relacji ze swoim ciałem, warto rozważyć wprowadzenie do swojego życia więcej świadomości i dbałości o ten obszar. Oto kilka pomysłów, które mogą ci w tym pomóc:
- Zastanów się, jakim językiem mówisz o swoim ciele (a więc o sobie, bo kim jesteśmy bez naszych ciał?). Pomyśl jaką rangę, jaką moc nadajesz określonym słowom. Chociażby słowo „gruba”, „gruby”. Instynktownie kojarzy się negatywnie, prawda? To zwykły opis wielkości ciała, a tak często jest używany przez osoby z zewnątrz jako broń, która ma nas zranić. Często także w taki sposób ranimy siebie samych. A gdyby tak rozbroić te słowa? Może się wtedy okazać, że czasem stają się neutralnymi określeniami różnorodnych cech ciała (przecież mówimy też o grubej książce czy grubych oprawkach).
- Znajdź wsparcie w społeczności. Wstyd związany z własnym ciałem jest bardzo intymny. Staramy się ukryć to, co wywołuje w nas kompleksy. Odbieramy sobie jednocześnie swobodę, przyjemność, pewność siebie. To ukrywanie mankamentów ciała zabiera sporo energii, której może zabraknąć na realizowanie pasji czy budowanie relacji. Jednak warto pamiętać, że ten wstyd towarzyszy wielu osobom, które zmagają się z nieadekwatnym postrzeganiem obrazu swojego ciała. Wiele osób chciałoby o tym opowiedzieć i poczuć ulgę. Warto znaleźć społeczność, czy to wirtualną, czy w ramach spotkań na żywo, wśród której będzie można podzielić się trudnościami i usłyszeć podobne historie.
- Zadbaj o to, czym karmisz swój umysł. Na pewno znasz powiedzenie „jesteś tym, co jesz”. Jest to oczywiście duże uproszczenie, jednak jak każda złota zasada, ma w sobie ziarnko prawdy. To, co przyswajamy, jest tym, do czego się przyzwyczajamy. Dotyczy to również konsumowania treści w internecie czy innych środkach masowego przekazu. Jeśli na Instagramie obserwujesz stale wyretuszowane modelki lub influencerów, którzy pokazują nierealistyczny styl życia – trudno będzie się mimowolnie z nimi nie porównywać. A to może prowadzić do kryzysu psychicznego i zaburzeń odżywiania oraz postrzegania własnego ciała.
- Praktykuj wdzięczność. Te enigmatyczne dwa słowa oznaczają skupienie się na wzmacniającym i życzliwym głosiku w głowie, zamiast na tym krytycznym, który powoduje, że czujesz się gorsza/y. Możesz na początku spróbować prowadzić dziennik wdzięczności lub robić notatki w swoim kalendarzu. Napisać o tym, co dzisiaj udało się zrobić i za co jesteś sobie wdzięczna/y, nawet jeśli to jest mała rzecz. Monitorowanie swoich działań da ci większy i – co ważne – realny wgląd w to, co się dzieje w twoim życiu i pomoże zmienić negatywne myśli związane z ciałem.
- Walcz z własnymi uprzedzeniami. Wszyscy mamy jakieś uprzedzenia. I co więcej – zawsze będziemy je mieć, chociażby takie nieuświadomione! Wiąże się to z pracą naszego mózgu, który bez istnienia stereotypów, czyli generalizujących informacji, nie byłby w stanie funkcjonować. Musiałby wciąż wszystko analizować od początku. Uprzedzenie to jednak krok dalej niż stereotyp. Powstaje, gdy do generalizującego przekonania dochodzi jakieś wrogie uczucie, np. niechęć, złość. W praktyce oznacza to, że gdy spotykamy osobę, która ma zgodnie z naszą wiedzą jakąś stereotypową cechę, wówczas natychmiast uaktywnia nam się zlepiona z tą cechą w naszej świadomości lub podświadomości emocja. Okazuje się, że im kogoś lepiej znamy, tym jesteśmy bardziej odporni na działanie stereotypów! Wniosek z tego, że dobrze stale rozprawiać się z własnymi uprzedzeniami poprzez edukację i postawę otwartości oraz zaciekawienia.
- Nie bój się prosić o wsparcie. Jeśli obserwujesz, że myśli o ciele czy o jedzeniu psują ci nastrój i wpływają na twoje relacje – rozważ konsultację specjalistyczną w gabinecie psychologicznym lub psychoterapeutycznym. To może wydawać się trudne, zwłaszcza jeśli nie masz doświadczenia w szukaniu tego rodzaju pomocy. Jednak jest duże prawdopodobieństwo, że ten wysiłek się opłaci, gdy poczujesz wreszcie ulgę, a natrętne myśli przestaną ci dokuczać.
Czy ciałopozytywność lub ciałożyczliwość może ci pomóc?
Jest to prawdopodobne, ale wymaga podjęcia decyzji i działań z twojej strony. Pamiętaj, że poprawa nie wydarza się z dnia na dzień. Jednak dbałość o swoją odporność psychiczną, o to, z kim przebywasz i jakimi treściami się otaczasz, z pewnością uzbroi cię z czasem w tarczę przeciw nieosiągalnym standardom piękna.
Przypisy:
- Przegląd badań naukowych na temat uprzedzeń związanych z wagą. https://www.apa.org/monitor/2022/03/news-weight-stigma [dostęp 18.08.2024].
- Strona organizacji The Body Positive https://thebodypositive.org/ [dostęp: 18.08.2024].
- B. Izydorczyk, N. Bieńkowska, Obraz Ja cielesnego: wybrane teoretyczne wątki rozumienia psychologicznych mechanizmów zjawiska. Cz. 1 [w:] Problemy Medycyny Rodzinnej: recenzowane czasopismo naukowe lekarzy rodzinnych. 1507-5222. Vol. 10, nr 4 (2008), s. 52-58.
- Np. R. Pompili, J. Mancinelli, P. Ginardi (2004). Suicide in anorexia nervosa: a metaanalysis [w:] International Journal of Eating Disorders, 36 (1): 99-103.