Cykliczność przemocy

Autor: Agnieszka Machnowska
Kategoria: Przemoc
Data publikacji: 9/2/2024
Osoba doświadczająca przemocy
Zawartość

Z tego artykułu dowiesz się:

  • jakie są fazy cyklu przemocy,
  • jak przebiega dynamika przemocy domowej,
  • jakie zagrożenia niesie za sobą faza miodowego miesiąca.

Osoby, które stosują przemoc, zazwyczaj działają według schematu, który może powtarzać się i trwać latami. Faza budowania napięcia, gwałtownej przemocy i na końcu faza skruchy, zwana fazą „miodowego miesiąca” tworzą schemat działań i zachowań, z którego trudno się wyrwać. W jaki sposób przebiegają te fazy, dowiesz się z poniższego artykułu.

Przemoc w bliskich relacjach rzadko ma charakter incydentalny. Najczęściej ma kilkuletnią historię o cyklicznej strukturze. Doktor Leonor Walker – psycholożka kliniczna i profesorka uniwersytecka, światowy autorytet naukowy w dziedzinie przemocy domowej – w latach 70. XX wieku przeprowadziła badania naukowe dotyczące konsekwencji krzywdzenia kobiet przez mężczyzn oraz dynamiki przemocy domowej. Analiza funkcjonowania wielu związków małżeńskich i nieformalnych, w których dochodziło do przemocy, ujawniła, że mężczyźni stosujący przemoc wobec swoich partnerek, wykazują skłonność do zachowań cyklicznych. Był to schemat budowania napięcia, gwałtownego rozładowania i okazywania po nim skruchy.

Fazy cyklu przemocy

  1. Budowanie napięcia

    W partnerze narasta napięcie pod wpływem różnych okoliczności życiowych. Problemy rodzinne, trudności w pracy czy zupełnie błahe powody wywołują jego irytację i złość, stają się pretekstem do wszczęcia awantury. Mężczyzna stale prowokuje kłótnie, staje się coraz bardziej napastliwy. Sprawia także wrażenie, jakby w coraz mniejszym stopniu panował nad swoim gniewem.

    W tej sytuacji partnerka stara się załagodzić sytuację. Nieustannie zastanawia się, co może zrobić, aby uspokoić partnera. Całą energię wkłada we wszystkie możliwe działania, które pozwolą na poprawienie humoru partnerowi i uczynienie go szczęśliwszym. Liczy na to, że uda się powstrzymać go przed wywołaniem kolejnej awantury czy wyrządzeniem jej krzywdy. Często ulega mu w wielu sprawach, wywiązuje się z wielką starannością ze wszystkich obowiązków, spełnia jego zachcianki, przeprasza za swoje zachowanie lub usuwa się z jego pola widzenia. Ma nadzieję, że w ten sposób usunie przyczynę irytacji partnera i zapobiegnie jej nasileniu.

    W związku z narastaniem napięcia, które jest nieprzyjemnym doświadczeniem, część kobiet przeżywa różne dolegliwości psychosomatyczne, takie jak bóle żołądka, bóle głowy, utratę apetytu, bezsenność, zaburzenia rytmu serca, bóle w klatce piersiowej. Inne stają się niespokojne i nerwowe lub tracą energię do życia i wpadają w stan apatii. Zdarzają się także sytuacje, w których napięcie staje się tak trudne do zniesienia, że kobieta sama wywołuje awanturę, aby „mieć to już za sobą”.

  2. Faza gwałtownej przemocy

    Niezależnie od tego, jak bardzo kobieta starała się uspokoić partnera, ten daje upust swojej złości i atakuje partnerkę. Jego zachowanie staje się bardzo nieprzewidywalne, gwałtowne, często wpada w szał. Dochodzi do eksplozji zachowań agresywnych, których skutkiem może być u kobiety podbite oko, połamane kości, zwichnięte nadgarstki, urazy głowy, obrażenia wewnętrzne, poronienie, obrażenia okolic intymnych na skutek nadużyć seksualnych itp. W takich sytuacjach niejednokrotnie zagrożone jest życie kobiety.

    Ponadto można zaobserwować także silne natężenie agresji słownej w postaci wyzwisk, ubliżania, poniżania, stosowania gróźb użycia przemocy fizycznej, zabrania dzieci czy umieszczenia jej w „domu wariatów”. Sposoby i stopnie rozładowania napięcia mogą być różne. Agresywne zachowania mężczyzny mogą przybrać formę rzucania przedmiotami, tłuczenia i niszczenia przedmiotów, niszczenia wspólnego dobytku o dużej wartości, hazardu, zdrady małżeńskiej, niebezpiecznego prowadzenia samochodu itp.

    Dla osoby stosującej przemoc gniew staje się sposobem na uzyskanie władzy i kontroli, pokazanie kto tu rządzi. Kobieta doświadcza psychicznego i fizycznego urazu. Po zakończeniu aktu przemocy osoba, która go doświadczyła, jest w stanie szoku. Nie może uwierzyć w to, co naprawdę się stało. Odczuwa wstyd, przerażenie, złość i bezradność. Zdaje sobie sprawę z faktu, że wszystkie jej strategie zawiodły. Ani przekonywanie sprawcy, ani bycie miłą, ani bierne poddawanie się mu nie przyniosło oczekiwanego efektu i nie złagodziło jego gniewu. Osoba doznająca przemocy, pomimo ogromnego bólu, zazwyczaj nie szuka odwetu, ponieważ stan nierównowagi sił, wypracowany przez lata wspólnego życia, paraliżuje ją.

    Wtedy najczęściej osoba pokrzywdzona decyduje się na szukanie pomocy u specjalistów. Także często na skutek interwencji bliskich, sąsiadów czy innych osób będących świadkami przemocy różne służby mogą udzielić pomocy, np. pogotowie, lekarz pierwszego kontaktu, policja.

  3. Faza skruchy, czyli tzw. miodowego miesiąca

    Po dokonaniu aktu przemocy mężczyzna może nadal zachowywać się nieprzyjaźnie wobec swojej partnerki. Najczęściej jednak ma świadomość, że posunął się za daleko, jest zawstydzony, ma poczucie winy i stara się znaleźć jakieś wytłumaczenia dla swojego zachowania. Przekonuje, że był to jednorazowy incydent, który więcej się nie powtórzy. Czasami odczuwa strach przed konsekwencjami swojego postępku i tym, że partnerka ujawni prawdę o ich związku na zewnątrz. Dlatego wyraża żal i okazuje skruchę. Obiecuje poprawę i prosi o wybaczenie.

    Przez jakiś czas sprawca zachowuje się uprzejmie i łagodnie. Jest czuły i troskliwy, zapewnia o swojej miłości. Dba o partnerkę, spędza z nią czas i utrzymuje bardzo satysfakcjonujące kontakty seksualne. Pomaga w pracach domowych, poświęca więcej czasu dzieciom. Przeprasza, daje prezenty, a nawet płacze, czemu kobiecie trudno się oprzeć.

    Jeśli kobieta opuściła go, to sprawca robi wszystko, co możliwe, aby zmieniła zdanie i przyjęła go z powrotem. Jeśli weszła już na drogę sądową (np. złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa lub pozew sądowy), przekonuje, aby dała mu ostatnią szansę dla ich wspólnego dobra.

    Jeśli nadużywał alkoholu, przestaje pić. Jeśli spędzał całe dnie poza domem, teraz nie odstępuje partnerki. Jeśli partnerka oczekuje wspólnej terapii, godzi się na nią. W konsekwencji dochodzi do pogodzenia partnerów, na zewnątrz zachowują się jak zakochana para.

    Partnerka zaczyna wierzyć w to, że jej mężczyzna zmienił się i że przemoc była jedynie incydentem. Czuje się kochana i myśli, że jest dla niego ważna. Spełniają się jej marzenia o miłości, odczuwa bliskość z partnerem. Żadne z nich nie chce wracać pamięcią do tego, co się stało, a przyszłość relacji jest budowana głównie na obietnicach i nadziei.

    Faza miodowego miesiąca niesie ze sobą pewne zagrożenia. Zatrzymuje osobę doznającą przemocy w cyklu przemocy, bo łatwo pod jej wpływem zapomnieć o koszmarze pozostałych dwóch faz.

    W tej fazie kobieta, która doświadczyła przemocy najczęściej nie szuka pomocy, a te osoby, które wcześniej podjęły jakieś kroki prawne, wycofują się z tych działań. Są przekonane, że sprawca dotrzyma danego słowa, a kontynuowanie przez nią tych spraw będzie burzyć dobrą atmosferę.

    Jednak faza „miodowego miesiąca” po pewnym czasie mija. W wyobrażeniu partnera w tej fazie to partnerka kontroluje jego i to ona posiada władzę. A tak naprawdę, to mężczyzna decyduje o tym, kiedy faza „miodowego miesiąca” się zaczyna i kiedy kończy. Kiedy partnerka już mu przebaczy, on przestaje się starać, ponownie wzrasta jego rozdrażnienie i ten spokojny okres dobiega końca. Kiedy ona usiłuje zrobić użytek ze świeżo uzyskanej władzy, on odczuwa boleśnie utratę kontroli. Czuje się zaniepokojony i ponownie dąży do udowodnienia jej „kto tu rządzi”. Niezależnie od tego, jak postępuje partnerka, rozpoczyna się ponownie faza narastania napięcia i cały cykl się powtarza. Przemoc w następnym cyklu jest zazwyczaj bardziej gwałtowna, trwa dłużej, a okres skruchy partnera jest coraz krótszy. Cykle mogą się powtarzać przez wiele lat i to, co kiedyś w fazie „miodowego miesiąca” było przyjemne, przekształca się w unikanie przykrości, bólu i cierpienia. Ostatecznie faza „miodowego miesiąca” zanika.

Według danych zebranych w Stanach Zjednoczonych przez Leonor Walker 47 proc. mężczyzn, którzy stosują przemoc wobec partnerki, powtarza agresywne zachowania co najmniej trzy razy w roku. W miarę upływu lat sprawcy krzywdzenia, kiedy dostrzegają coraz większą bezradność partnerki, tracą poczucie winy.

Według badań Walker na początku trwania związku po aktach maltretowania ok. 70 proc. mężczyzn okazywało czułość i miłość oraz prosiło o wybaczenie. W późniejszym okresie małżeństwa już tylko 40 proc. Zdaniem Walker bardzo trudno uwolnić się od takiego schematu wydarzeń, jeśli choć raz postąpiło się według niego. Cykle przemocy mogą się powtarzać nieprzerwanie latami.

Skontaktuj się z nami

Artykuły o podobnej tematyce